piątek, 21 października 2016

McGoris #35 - Popularne błędy myślowe - Część II

Kolejna część błędów myślowych, które często pojawiają się nawet u ludzi, których coś z astronomii wiedzą. W tym poście postaram się wytłumaczyć co i jak działa. Link do części I - CZĘŚĆ I


1. Orbity planet są ustawione w jednej płaszczyźnie

NIE

Większość ludzi myśli, że orbity są ustawione w jednej płaszczyźnie. Z resztą tak widać na wielu rysunkach, gdzie nikt tego nie bierze pod uwagę. Orbity nie są jednak ustawione idealnie. Niektóre są lekko nachylone.
Za punkt odniesienia bierzemy orbitę Ziemi (ekliptykę) - 0 stopni. Kąt który jest względem orbity Ziemi nazywamy inklinacją.

Na przykład Merkury jest nachylony 7° względem osi Ziemi. Wenus jest nachylona o ok. 3,4°, a Mars 1,85°. Poniżej przedstawię rzut od krawędzi na orbity poszczególnych planet:


Nachylenia dla innych planet:

Jowisz - 1,3°
Saturn - 2,48°
Uran - 0,76°
Neptun - 1,77°
Pluton (planeta karłowata) - 17,16°
Eris (planeta karłowata) - 44,18°



2. Dlaczego kąt padania promieni słonecznych nie zgadza się z kątem oświetlenia Księżyca?
  
Widzę ten błąd myślowy coraz częściej w Internecie np. w komentarzach pod filmikami o kosmosie. Jest tak czasem, że patrząc można wywnioskować, że kąt cienia Księżyca nie zgadza się z położeniem Słońca. Z tym się zgodzę. Niektórzy internetowi "specyaliści" próbowali wytłumaczyć jednej osobie dlaczego, ale wyszło im nieco nieudolnie.



Po pierwsze! Źle patrzysz, a konkretnie w dwóch wymiarach - jako linię prostą. Patrzymy w trzech wymiarach - po łuku!. Wtedy się zgadza. Gdy na niebie widzimy coś takiego:

Czerwona strzałka pokazuje błędną interpretacje fazy Księżyca, zaś zielona dobrą.
to patrzymy zawsze po łuku. Niebo to nie jest wielki ekran LCD, tylko przestrzeń, gdzie obiekty są oddalone o różne odległości.

Po drugie! Słońce jest znacznie bardziej odległe niż Księżyc (zaznaczyłem strzałką o co chodzi), bo aż ok. 150 mln km, co powoduje przesunięcie się fazy ku górze.

Można nawet sobie takie coś zasymulować. Wziąć kulkę i latarkę, która będzie bardzo daleko i też zaobserwujemy, że "kąt nie zgadza się z padaniem światła Słonecznego".


3. Jak pory roku są spowodowane nachyleniem osi Ziemi do płaszczyzny ekliptyki i podczas ruchu w ciągu roku oś się nie zmienia, to się też przesuwa! To dlaczego ciągle biegun północny wyznacza Gwiazda Polarna?

Tak, to prawda akurat :)


Widziałem gdzieś w Internecie takie pytanie i mnie zainspirowało do napisania. Zgadzam z tym, że oś się przesuwa. ALE!

Odległości do gwiazd są ogromne, że przesunięcie się na tle gwiazd jest praktycznie niewidoczne.
Są to ułamki nawet setnych sekund kątowych. Paralaksa dla Gwiazdy Polarnej wynosi ok. 0.00754". Czyli tego przesunięcia nie zaobserwowalibyśmy nawet przy sporym powiększeniu.

Dzięki paralaksie się wyznacza właśnie odległości do gwiazd. Pisałem o tym w poście #5.

A i jeszcze dwie rzeczy. Północny biegun Ziemi nie jest obecnie wyznaczony prosto w Polarną. Jest parę minut obok niej. Położenie północnego bieguna ulega zmianie wskutek precesji osi Ziemi, gdzie także pisałem o tym w poście #2.



4. Dlaczego skoro ludzie wylądowali na Księżycu nikt później nie poleciał na Księżyc? Coś ukrywają (i inne teorie spiskowe)?

Ech.

Często widzę to pytanie, nawet zazwyczaj powiązane ze spiskiem księżycowym. Jest kilka powodów dlaczego nie latamy na Księżyc:

Po pierwsze - koszt takiej wyprawy. - Lata 60-te i 70-te to okres tzw. zimnej wojny, gdzie USA i ZSRR prześcigali się w technologii i uzbrojeniu. Dlatego w tych czasach nie szczędzono żadnych pieniędzy. Cały program Apollo kosztował NASA aż 25,4 miliarda dolarów!
W dzisiejszych czasach są dużo ważniejsze i ciekawsze rzeczy do zrealizowania chociażby planowany w przyszłości lot na Marsa.

Po drugie - warunki, jakie panują na Księżycu. - Warunki jakie panują na Księżycu nie sprzyjają życiu. Po pierwsze - Nie ma atmosfery, narażeni jesteśmy na promieniowanie oraz temperatura powierzchni oświetlonej może dochodzić nawet do 120°C, a po stronie nocnej spada do -230°C.

Po trzecie - po co? - Nie ma żadnego sensu tam lecieć. Jeśli chodzi o badanie Księżyca, to dużo taniej i łatwiej wysłać jest tam łazika czy sondę. Księżyc jest już wystarczająco zbadany.


5. Skoro był Wielki Wybuch to gdzieś powinno być centrum Wszechświata?

Też tak kiedyś myślałem :D

Też dość częsty błąd myślowy i przyznam się, że na początku też tak myślałem, że gdzieś musi być centrum. Większość pewnie sobie wyobraża rozszerzanie się Wszechświata jako wybuch, gdzie wszystko ucieka w każdą stronę.

Ale niestety, nie ma czegoś takiego jak centrum. Wszechświat nie rozszerza się jakby od jednego punktu, lecz cała przestrzeń. Każda galaktyka/gromada galaktyk oddala się od każdej innej. Nie ważne gdzie byśmy stanęli, zawsze będzie wydawać się nam, że wszystko się od nas oddala.

Żeby to lepiej zobrazować, podam wam przykład np. gdy pieczemy ciasto. Ciasto posypujemy np. no nie wiem, rodzynkami czy orzechami, czy czymś tam. Ciasto to jest przestrzeń, a te rodzynki to galaktyki. Gdy ciasto się piecze, rośnie. Rośnie też odległość między orzechami czy rodzynkami - i nie ma konkretnego środka.

Tak samo można np. zobrazować na jakiejś elastycznej kołdrze, gdzie np. je poplamimy, czy coś przypniemy i będziemy kołdrę rozciągać.


6. Obserwujemy tak odległe mgławice, galaktyki a naszego Układu Słonecznego nie znamy! 

To jest bardzo często stawiana teza. Dlaczego zajmujemy się obserwacją odległych galaktyk, mgławic skoro nie znamy nawet naszego Układu Słonecznego?

Otóż dlatego, że galaktyki, mgławice są duże i jasne, i co najważniejsze - świecą własnym światłem. Dlatego możemy je łatwiej zaobserwować czy sfotografować za pomocą ogromnych teleskopów.
Planety natomiast są małe kątowo - oraz ciemne - nie świecą własnym światłem tylko odbitym od swojej gwiazdy.

Najbardziej odległe planety np. załóżmy, że oddalone o ponad 100 AU byłyby już kompletnie małe, a ich zaobserwowanie jest niesamowicie trudne, ponieważ ich obrót wokół Słońca jest bardzo wolny i trwałyby nawet ponad 10000lat i zauważenie ruchu na tle gwiazd jest tym bardziej utrudnione.

To tak jak np. widzimy dobrze Tatry za dnia z odległości 50 czy nawet 100 km, ale np. leżącej na ziemi czarnej główki od szpilki w nocy z odległości 20m już nie.



Jeśli wam się podobało to udostępniajcie, lajkujcie, w komentarzach zadawajcie pytania, czy podrzucajcie pomysły na nowe posty :)

Zapraszam także do polubienia strony na Facebooku: facebook.com/mcastronomia


ZOBACZ TEŻ:


Jak widać Księżyc i planety przez 8" teleskop?
Gwiezdne nagrobki, czyli mgławice planetarne.

1 komentarz:

  1. Hah, na ostatnie pytanie była już odpowiedź w części I, nawet ten sam przykład na koniec :P
    Przez chwilę myślałem że to ja coś nie ten teges i przewinąłem stronę upewniając się czy na pewno czytam dobrą część :D

    OdpowiedzUsuń