Początek października tego roku swoją pogodą mnie pozytywnie zaskoczył. Przez ok. 2 tygodnie było wypogodzone. Na niebie nie było ani jednej chmurki! Ani jednej! Warunki do obserwacji były wyśmienite. Jedyny minus był taki, że w nizinnych rejonach Polski często tworzyły się mgły i utrudniało to obserwacje. Ja mieszkam w terenie górskim i jest to ogromny plus - mogę wyjechać na wzniesienie ponad mgłę.
Nocą z 13 na 14 października pojechałem z teleskopem na moją miejscówkę, gdzie jest bardzo ciemno - do Łapszanki. Jest ona na wysokości ok. 920 m.n.p.m. Po wyciągnięciu sprzętu tradycyjnie jest ocena nieba (czyli jakie obiekty widać gołym okiem).
Więc tak. Gołym okiem wyraźnie widoczna Galaktyka Andromedy i Gromada Podwójna. Przechodzę do trudniejszych obiektów. Widać było Galaktykę w Trójkącie gołym okiem, co dość rzadko się zdarza. Więc przejrzystość powietrza była bardzo dobra.
Byłem na miejscu ok. 22:30 i zauważyłem, że letnie gwiazdozbiory już zachodziły. Gwiazdozbioru Strzelca nie było już widać, nisko był na zachodzie Orzeł i Herkules, a także Lutnia z Łabędziem.
Obserwacje:
Na początek coś na rozgrzewkę. Postanowiłem odwiedzić gwiazdozbiór Kasjopei i tamtejsze gromady otwarte. Jest tam bardzo dużo gromad otwartych gwiazd. Obserwowałem między innymi gromadę M103. W pobliżu niej spotkałem trzy małe gromady dość blisko siebie: NGC 654, NGC 663 oraz NGC 659.
Szczególną uwagę przykuwa jedna piękna gromada otwarta - NGC 457, zwana również jako gromada "Ważka" lub "E.T". Charakterystyczną cechą tej gromady są dwie, jasne gwiazdy przypominające oczy. Jedna, mniej jasna gwiazda z gromady jest lekko czerwonawa.
Po obserwacji Kasjopei zauważyłem, że dość wysoko były widoczna piękna, duża gromada otwarta widoczna gołym okiem - Plejady (M45). Bardzo wyraźnie odznaczała się na nieboskłonie, wokół nich wyraźnie było widać poświatę. Przez teleskop widoczna była wyraźnie mgławica refleksyjna, która je otacza.
Galaktyki.
Przyszedł czas na Galaktykę Andromedy(M 31) oraz Galaktykę w Trójkącie (M 33), o których wspomniałem wcześniej. Obiekty górowały niemalże w zenicie, więc warunki do ich obserwacji były najlepsze z możliwych.
Ich widok był naprawdę obłędny. Galaktyka Andromedy widoczna w teleskopie jako rozległe halo z jasnym jądrem w środku. Widoczne były dwa ciemne pasy pyłowe oraz jej satelickie galaktyki karłowate - M32 oraz M110 - to takie małe mgiełki obok galaktyki.
Widok najbliższej nas galaktyki, odległej o 2,5 miliona lat świetlnych był cudowny. Nie wyobrażam sobie widoków w większym teleskopie, 12" na przykład...
Potem przeskoczyłem na drugiego sąsiada - Galaktyki w Trójkącie - M 33. Obiekt trudny do obserwacji ze względu na małą jasność powierzchniową, ale pod przejrzystym, ciemnym niebem jak ktoś ma dobry wzrok to wypatrzy ją nawet gołym okiem!
Spojrzałem przez teleskop. Ujrzałem dwa główne ramiona spiralne - widać je było dosyć wyraźnie ( jak na 8" teleskop to dużo.
Zobaczyłem coś jeszcze - jakieś dwie małe mgiełki. Myślałem, że to są jakieś słabsze galaktyczki. Jednak po zweryfikowaniu okazało się że to - pojedyncze obszary mgławicowe z M33! W 8" teleskopie!!
Konkretnie były to IC 132 (jasność 13,5 mag) i IC 133 (14 mag). Własnym oczom nie wierzyłem... Myślałem, żeby takie coś zaobserwować to trzeba co najmniej 12" mieć.
14 magnitudo z Synty 8" to jest spory wyczyn. Oto mój szkic (owe mgiełki zaznaczyłem strzałkami).
Potem przeskoczyłem znów na konstelację Byka. Chciałem sobie spojrzeć na Mgławicę Kraba (M 1). Jest to pozostałość po supernowej, którą zaobserwowali chińscy astronomowie w czerwcu 1054 roku. Piękny obłok gazu :) Obiekt cały czas się rozszerza :)
W gwiazdozbiorze Byka jeszcze spojrzałem na ciekawe, dwie gromady otwarte - NGC 1647 oraz NGC 1746.
Tej nocy chciałem spojrzeć na dość mało dostępną, widoczną z naszych szerokości geograficznych nisko nad horyzontem piękną galaktykę - NGC 253 - zwaną Galaktyką Rzeźbiarza. Znajduje się w konstelacji Rzeźbiarza, pod konstelacją Wieloryba. Jest to trudny obiekt ze względu na położenie. U mnie na południu Polski góruje zaledwie 15,5 stopnia nad południowym horyzontem.
Wbrew pozorom jest to spora i jasna dość galaktyka - ma ok. 8 magnitudo jasności, a jej rozmiar kątowy to niecałe 30 minut kątowych - to tyle co Księżyc w pełni.
Celuję na obiekt szukaczem, przeskakuję z gwiazdki na gwiazdkę, a tu.... widać ją już było w szukaczu (w lunetce celowniczej)!!
Jak na tak niskie położenie to naprawdę rzadkość.
W teleskopie widoczna jako podłużna, piękna mgiełka. Z bardziej południowych szerokości geograficznych musi robić wrażenie....
Po obserwacji obiektów powyżej w końcu doczekaliśmy się momentu, jak konstelacja Oriona wzbije się dość wysoko nad horyzont. Chciałem spojrzeć na nią pod takim przejrzystym, ciemnym niebem (zimą nie mam okazji - te przeklęte wyciągi narciarskie robią taką łunę, że na obrzeżach Krakowa jest lepsze niebo nieraz)
Celuję w końcu na upragnione M42 - Wielką Mgławicę w Orionie. Widok był przepiękny!!!
Piękna, jasna i wyraźna. Widać było wyraźnie struktury mgławicy, oraz centralna "Gromada Trapez".
Ta noc była wyjątkowo piękna. Nie spodziewałem się tak dobrej przejrzystości. Mieszkanie w górach jednak daje dużo korzyści :) Wyjeżdżam na wzniesienie i jestem ponad mgłą. Łapszanka jest na wysokości ok 920 m.n.p.m. To dużo daje. Początek i środek października był niesamowicie pogodny. Dawno nie widziałem tak stabilnej pogody. Obserwowałem jeszcze mnóstwo losowych kłaczków - gromady otwarte w Woźnicy, mgławicę refleksyjną M78 w Orionie, podziwiając rój gwiazd, gdzie myślałem sobie - no przecież gdzieś musi być życie! Oni pewnie też widzą nas jako małą gwiazdkę pośród roju innych... i myślą tak samo :)
Jeśli wam się podobało, to udostępniajcie, komentujcie, zadawajcie swoje pytania. Teraz będę pisał trzecią część, gdzie opiszę dokładnie jak zbudowany jest Łazik Curiosity i co dzięki niemu odkryliśmy.
Pozdrawiam, McGoris.
ZOBACZ TEŻ:
Relacja z obserwacji galaktyk - 6 kwietnia 2018r.
Galaktyka Andromedy - nasza najbliższa sąsiadka.
Moja kolekcja zdjeć - Planety.
Baca, baca, baca, baca :D
OdpowiedzUsuńNiesamowite. Gratuluję widoków i osiągnieć
OdpowiedzUsuń